„Sokół” z Krynicy we własnym domku myśliwskim.

 

W drodze na stanowisko

Łowiec Polski  16-30 styczeń 1980 r.

autor: U. Tańska

zdjęcia: Marcin Zamoyski

 

     Ostatnie święto hubertowskie w Kole łowieckim „Sokół” w Krynicy miało wyjątkowo uroczysty charakter. Po ponad rocznej pracy wszystkich członków Koła stanął na Hali Rusinowej, nad wsią Żegiestów domek myśliwski. Od dawna myśliwi z „Sokoła” rozważali ten projekt, bo to i obwód oddalony od siedziby Koła i teren górski – trudno dostępny. Po prostu ciężko było bez bazy w terenie. Długo zastanawiano się nad lokalizacją domku, aż wreszcie powzięto decyzję: stanie pod Pustą Wielką, około 1000 metrów nad wsią Żegiestów, na pięknej polanie otoczonej lasem, ze wspaniałym widokiem na Czeskie Tatry, przy poletku uprawnym.

     Pracę rozpoczęto systemem gospodarczym i wykonywano w miarę wolnego czasu, zaś koszt niezbędnych materiałów pokryto z budżetu Koła. Dzięki położeniu domku każdy myśliwy może teraz łączyć przyjemne z pożytecznym i oprócz polowania popracować przy uprawie poletka.

     Trzeciego listopada pomieszczenia domku składające się z dwóch dużych pomieszczeń – kuchni z kominkiem i dużej sali przeznaczonej na sypialnię oraz holu pełniącego na razie rolę magazynku, stanęły otworem dla jego                                                                                                      budowniczych i zaproszonych gości.

Łowczy Koła, Władysław Piksa przy hubertowskim Polowaniu     Uroczystość otwarcia poprzedziło polowanie, które odbyło się w okolicach Żegiestowa, a zakończyło spotkaniem na leśnej polanie, gdzie na uczestników polowania czekało ognisko, kocioł bigosu i szaszłyki przygotowane przez żony myśliwych.

     Zaproszonych gości w osobach I sekretarza KW PZPR w Nowym Sączu, Henryka Kosteckiego, sekretarza Komitetu Miejsko – Gminnego Uzdrowiska Krynica, Juliana Kietlińskiego, Wojewódzkiego Inspektora do Spraw Łowiectwa inż. Tadeusza Zająca powitał prezes Koła Artur Bańkowski i długoletni łowczy Władysław Piksa.

     Po otrąbieniu pokotu, wszystkim uczestnikom rozdano pamiątkowe dyplomy i odznaki „Króla polowania”. Honorowym „Królem Polowania” został senior Koła, siedemdziesięcioletni Franciszek Kowal. A potem jak to zwykle bywa popłynęły przy ognisku myśliwskie opowieści i wspomnienia.

Myśliwi z Koło Łowieckie w Krynicy istnieje od 1952 roku, a pod nazwą „Sokół” od 1957 roku. Dzierżawi dwa obwody – polny i leśny w Nadleśnictwie Piwniczna. Piękne to okolice, ale dla gospodarki łowieckiej nie najłatwiejsze, z uwagi na trudno dostępny górski teren. Największą troskę poświęca się w „Sokole” hodowli zwierzyny płowej. Na terenie obwodu nr 82, na 3,7 tyś. Ha bytuje ok. 55 jeleni, 50 saren i 20 dzików, ale też i stan drapieżników jest wysoki – 10 wilków i 6 rysiów. Bezpieczeństwa i porządku w obwodzie strzeże dwóch strażników łowieckich opłacanych z funduszy Koła. Na okres tegorocznej zimy przygotowano m. in. ok. osiem ton siana, dwie tony owsa w snopach, dwie tony ziemniaków, tonę pestek i karmę tę wykładać się będzie w 16 paśnikach. Doświadczenia ubiegłorocznej zimy pozwolą na otoczenie zwierzyny jeszcze skuteczniejszą opieką.

     Najbliższe zamierzenia myśliwych z „Sokoła” to wybudowanie na wiosnę przy ich domku magazynu na karmę (żeby wygodniej było dostarczać ją do paśników) oraz piwnicy – chłodni i urządzenia do wystudzania zwierzyny.    

                                                              

                                                                                                                                  Za zgodność z oryginałem

                                                                                                                                                  J.B.