Urodzony 7 lipca 1904 roku, a zmarły 23 lutego 1984 roku w Krynicy. Z zawodu był po prostu zwyczajnym robotnikiem, konserwatorem i palaczem w sanatorium. Przed wojną i w okresie okupacji zajmował się gospodarką, był rolnikiem we własnym gospodarstwie. Po II wojnie światowej aż do emerytury był palaczem i konserwatorem w sanatorium MSW „Hanka” w Krynicy. Jego wielką życiową pasją była przyroda, las i bytująca w nim zwierzyna. Od lat młodzieńczych pragnął polować niestety w okresie dwudziestolecia międzywojennego ta jego pasja mogła pozostawać jedynie w sferze marzeń. Brał co prawda udział w polowaniach jako naganiacz czy też pomocnik myśliwego, co mu jednak nie wystarczało. Niemożliwość legalnego wykonywania polowania spowodowała, że polował nielegalne, czyli jak się ze staropolska wówczas mówiło „był rauberem”. Jego marzenia i chęć zostania prawdziwym myśliwym zmieniły się w rzeczywistość dopiero po II wojnie światowej, gdy Piotr zdał egzamin łowiecki, legalnie zakupił broń i stał się pełnoprawnym myśliwym.
Był prawym, doświadczonym myśliwym, znał las, umiał się po nim poruszać, wiedział gdzie należy stanąć aby zwierz na niego wyszedł. Miał w sobie instynkt łowcy, który kierował go tam gdzie była zwierzyna. Umiał i lubił polować, uwielbiał strzelać, a pomimo braku jednego oka drugie miał bardzo celne. Przez kilka lat polował w Kole Krynickiego Towarzystwa Łowieckiego, a następnie został jednym z założycieli Koła Łowieckiego „Sokół” w Krynicy i był jego czynnym członkiem do 1969 roku. Zamiłowanie do przyrody i łowiectwa odziedziczył jego syn Władysław, pracownik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i długoletni myśliwy w Kole Łowieckim MSW w Warszawie.
 

Kolega Piotr Izworski. Przed polowaniem, stoi pierwszy z prawej Piotr Izworski. Zdjęcie członków Koła, siedzi pierwszy z prawej, Piotr Izworski.